stycznia 11, 2018
Aktualizacja porannej pielęgnacji| Ziaja|Bielenda|Marion| Czego teraz używam? + mała ankieta dla was
Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiejszy wpis pozwolę sobie poświęcić na małą aktualizację mojej porannej pielęgnacji, która w ostatnim czasie przeszła sporą rewolucję. Pojawiło się kilka nowych produktów, choć są też stali ulubieńcy. Jeśli was ciekawi, jakie kosmetyki teraz goszczą w mojej porannej pielęgnacji zapraszam do dalszej części wpisu :)
Na początku chciałabym wam przypomnieć, że mam mieszaną cerę skłonną do przetłuszczania w strefie T, w stronę trochę suchej i skłonnej do zapychania. W takim skrócie można opisać moją skórę. Zanim to odkryłam przeszłam przez różne kosmetyki, które nie zawsze fajnie się sprawdzały, ale do rzeczy, nie gadam więcej o teorii, bo czas na praktykę.
Delia Dermo System odświeżający żel do twarzy |
KROK 1 ⏩ŻEL DO TWARZY
O żelu do twarzy o poranku nie zapominam nigdy. Moja cera nie lubi typowego przetarcia płynem micelarnym lub tonikiem przed właściwą pielęgnacją. Najczęściej reaguje zapchaniem i sygnalizuje, że niestety jest to mój błąd pielęgnacyjny, który należy naprawić i myć buzię żelem ZAWSZE, a potem dopiero czynić dalsze kroki. W tej kategorii najczęściej rządzą u mnie trzy żele: Bebeauty Delikatny Żel-krem, Green Pharmacy aloesowy żel do mycia twarzy lub Delia Dermo System odświeżający żel do mycia twarzy, który widzicie powyżej. Wszystkie trzy są skuteczne i delikatne dla cery, ponieważ zależy mi na tym, aby moja cera nie była wysuszana przez SLS, które często w tego typu kosmetykach goszczą, więc wybieram te delikatniejsze opcje. Wyjątkiem był tylko kosmetyk do twarzy marki Neutrogena, który miałam jakiś czas temu. Recenzje ulubionych żeli podlinkuję wam niżej, jeśli któryś bliżej was zainteresował.
→Delia odświeżający żel do twarzy
→Bebeauty delikatny żel krem
→Green Pharmacy aloesowy żel do mycia twarzy
→Bebeauty delikatny żel krem
→Green Pharmacy aloesowy żel do mycia twarzy
Bielenda Zielona Herbata Hydrolat (tonik) 3w1 |
KROK 2 ⏩ TONIK
Tonik to dla mnie nie mniej ważny kosmetyk od żelu do twarzy. Tak jest obecnie, choć kiedyś wcale miłośniczką toników nie byłam. Cieszę się jednak, że to się zmieniło. W tym momencie w ramach toniku używam hydrolatu marki Bielenda z Zieloną herbatą, który całkiem lubię. Daje mojej cerze przyjemne odświeżenie i delikatne nawilżenie, czyli coś, co o poranku jest jak najbardziej pożądane przeze mnie. Poprzednik tego hydrolatu (toniku) znalazł się w ulubieńcach roku, a mówię tu o oliwkowym toniku z witaminą C Ziai, do którego chcę powrócić po skończeniu opakowania Bielendy, bo lepiej mi się sprawdza mimo wszystko.
Bielenda Zielona Herbata Esencja w perłach |
KROK 3 ⏩ SERUM
Kiedyś w ramach tego kroku gościł u mnie olejek Alterra, ale odkąd testuje esencję w perełkach również marki Bielenda, jak tonik pokazany wyżej uznałam, że olejek będzie lepszy na wieczór. Esencja moim zdaniem lepiej sprawdza się na dzień, kiedy potrzebuję zwyczajnego nawilżania, w takim stopniu, aby ochronić cerę przed warunkami zewnętrznymi, które teraz panują. W wieczornej pielęgnacji nie bardzo mi ono pasowało. Natomiast ze swojego zadania nawilżania i ochrony wywiązuje się na razie bardzo fajnie i mam nadzieję, że będę wam mogła w osobnym wpisie napisać coś więcej jeszcze o nim po dalszych testach i konfrontacji z obietnicami producenta. Nie mam pojęcia, jak sprawuje się pod makijaż, ale jestem ciekawa tego i na pewno to sprawdzę.
Marion Japoński Rytuał Lekki Krem do twarzy kwiat wiśni& mleczko ryżowe |
KROK 4⏩ KREM DO TWARZY
Jak dobrze wiecie, w ostatnim czasie w kategorii kremu do twarzy poszukuję ideału. Jako pierwszy do testów poszedł matujący krem na dzień z serii zielona herbata marki Bielenda. Bardzo go polubiłam za działanie, ale na dłuższą metę nie było w nim tego czegoś, co by spowodowało, że zechcę kupić kolejne opakowanie tego kosmetyku, nie ujął mnie niczym szczególnym. Aktualnie jak widzicie, gości u mnie lekki krem do twarzy marki Marion z nowej serii Japoński Rytuał. Jeśli pamiętacie go z ulubieńców grudnia, to wiecie, że super nawilża, nie zapycha, jest lekki, szybko się wchłania oraz ślicznie pachnie. I jeśli po skończeniu tej tubki będę za nim tęsknić, to chętnie szybko powrócę, bo to będzie oznaczało, że ma to coś w sobie. Na razie nie jestem tego pewna.
Ziaja krem pod oczy i na powieki rozjaśniający cienie z bławatkiem |
KROK 5 ⏩ KREM POD OCZY
Krem pod oczy to stały bywalec mojej pielęgnacji od jakiś dwóch lat ponad. Bardzo jestem rada, że udało mi się jeszcze na samym początku drogi z dobraniem pielęgnacji oraz w początkach blogowania wprowadzić do swojej rutyny używanie kremu pod oczy. To zawsze bardziej pomaga, niż szkodzi skórze. Ten krem ujął mnie przede wszystkim tym, że jest lekki, dobrze nawilża, szybko się wchłania i super nadaje się pod makijaż. Moim zdaniem w porannej pielęgnacji idealnie się sprawdzi i na pewno będę do niego wracać. Ta tubka to moje drugie lub trzecie opakowanie tego kremu.
I tak prezentuje się moja obecna poranna pielęgnacja twarzy. Sporo się zmieniło, aczkolwiek są też kosmetyki ulubione. W kwestii kremu i serum do twarzy nadal poszukuję ideałów, które zastąpią poprzednich ulubieńców. A jak u was to wygląda? Bardzo podobnie, czy zupełnie inaczej?
WAŻNE !
Na samym końcu mam dla was link, do krótkiej ankiety na temat bloga. Mam nadzieję, że pomoże mi ona w tworzeniu lepszych wpisów dla was :)
↓↓↓↓↓↓↓↓↓
ANKIETA
Persłowa esencja wygląda zacnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawił mnie ten krem z Marion:)
OdpowiedzUsuńU mnie, jeśli chodzi o poszczególne kroki wygląda identycznie, choć żadnego z tych produktów nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem pod oczy Ziaji, ale mnie uczulił. Tak jak kilka innych wersji.
OdpowiedzUsuńMoże w końcu się przejdę po ten hydrolat, bo ciągle o nim zapominam w drogerii :D
OdpowiedzUsuńMam żel pod oczy z Ziaji i mi się kończy. Myślę, że następnym razem kupię ten! ;)
OdpowiedzUsuńEsencję w perełkach mam i pod makijaż jak najbardziej super się sprawdza ,bo jest bardzo leciutka i szybko się wchłania:)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków ;) Kiedyś miałam krem pod oczy z Ziai, jakiś koperkowy. Niestety okazał się bublem, jak inne produkty tej marki ;) Moja cera się z nimi nie lubi ;)
OdpowiedzUsuńJa używam tylko kremu;) później makijaż;)
OdpowiedzUsuńTa seria z zieloną herbatą mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńKremik z Ziaji miałam i sprawdzał się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuń