Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Czy macie tak czasem, że trafia wam się jakiś kosmetyk, którego nie lubicie i zastanawiacie się, w jaki sposób można by go mimo wszystko wykorzystać? U mnie nie zdarza się wiele bubli/ produktów, które się nie sprawdziły, ponieważ coraz uważniej czytam składy produktów, a nie obietnice producenta, jak kiedyś. Jeśli jesteście ciekawe, jak w prosty sposób można wykorzystać kosmetyki, których nie lubicie, zapraszam do dalszej części wpisu.
SZAMPON
Barwa Ziołowa Czarna Rzepa| Kosmetyczny recykling, czyli jak wykorzystać bubel |
W teorii szampon ma służyć do mycia włosów. Są jednak takie kosmetyki z tej kategorii, które się nie sprawdzają na głowie kompletnie, tak jak to się zdarzyło w przypadku szamponu Barwa Ziołowa Czarna Rzepa, który na mojej głowie zrobił niezły bałagan, powodując nie tylko szybsze przetłuszczanie się kosmyków, ale też łupież, z którym musiałam sobie poradzić innym kosmetykiem. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, ponieważ można taki bubel z powodzeniem wykorzystać do prania pędzli lub jako żel pod prysznic, co miałam już okazję wykorzystać przy szamponie marki Element, który również nie sprawdził się na mojej głowie. Po prostu się nim myłam i w ten sposób zużyłam bez wyrzutów sumienia, że wyrzuciłam praktycznie cały produkt do kosza.
→Barwa ziołowa
→Nie polecam#2 Avon i Element|Recenzja szamponu
HYDROLAT
Natura Care hydrolat aloesowy|Kosmetyczny recykling, czyli jak wykorzystać bubel |
W wypadku hydrolatu Natura Care, który nawet nie powinien zostać nazwany tak, miałam spory problem z wymyśleniem sposobu, jak mogłabym wykorzystać jego końcówkę, skoro na twarzy zrobił mi więcej złego niż dobrego. Taki produkt, na który trochę nie ma sposobu i ja zwykle takie gagatki wylewam na głowę. Najczęściej obywa się bez większej krzywdy i żadnego działania. W wypadku tego produktu też tak było. Następnie umyłam włosy jak zawsze i przeszłam nad tym do porządku dziennego, wrzucając puste opakowanie do denka, ciesząc się, że pozbyłam się gagatka, który sprawiał mi problemy.
→Natura Care hydrolat aloesowy
KREM MASKA
Tołpa hydrative krem maska na noc|Kosmetyczny recykling, czyli jak wykorzystać bubel |
Jak doskonale wiecie, krem maska na noc Tołpa z serii hydrative nie jest do końca bublem, po prostu nie mogę go używać bezpośrednio na twarz, ponieważ mnie zapycha, a jako typowa maseczka, którą można potem zmyć, po prostu się nie sprawdza, bo w tym wypadku nie robi nic. Stosowałam ten kosmetyk jakiś czas na dekolt i szyję, co też jest dobrym rozwiązaniem, choć przyznam, że nie potrzebuję osobnego kremu specjalnie na te dwie okolice, bo to troszkę bez sensu. Postanowiłam zrobić z niego maskę do włosów, którą potem zmywam z głowy szamponem. Nie robi w ten sposób nic złego, obciążając, a zostawia je delikatnie nawilżone, więc tutaj kolejny plus. Można by też używać jej spokojnie jako kremu do stóp, ponieważ ma idealne do tego celu opakowanie z dzióbkiem oraz dość szybko wchłaniającą się konsystencję.
SERUM BOOSTER
Tołpa hydrative serum booster| Kosmetyczny recykling, czyli jak wykorzystać bubel |
To serum booster Tołpa z serii hydrative, jak pamiętacie, wylądowało już w projekcie denko, ale zanim to nastąpiło, połowa opakowania wylądowała na mojej twarzy. Na początku najbardziej przeszkadzało mi, że muszę go użyć 3 lub 4 pompki, żeby nawilżyć cerę i zobaczyć jakikolwiek efekt. Później było już nieco lepiej, ale okazało się, że moja skóra ma przesyt tego produktu i zaczął się wysyp nieprzyjaciół, skutkiem czego było odstawienie przeze mnie tego kosmetyku. Postanowiłam go wykorzystać inaczej. Częściowo wylądował na głowie, jak zawsze w takich przypadkach, a częściowo smarowałam nim też przesuszone dłonie i tutaj sobie fajnie poradził. Nie miałam do niego zastrzeżeń i mogłam go spokojnie zużyć bez wyrzutów sumienia, że wyrzucam jakiś kosmetyk.
→Testuję z wizaż.pl| Serum i krem maska Tołpa Hydrative
Dajcie znać, jak wy wykorzystujecie takie kosmetyki, które się u was nie sprawdziły. A może jakiś sposób z moich podanych wyżej chętnie wykorzystacie? Koniecznie napiszcie :)
Ja najczęściej wszelkiej maści kremowe kosmetyki zużywam do golenia, tak było z jednym kremem o którym wspomnę niedługo na ig. Natomiast np. szampony czy inne produkty do mycia typu żele, które w jakiś sposób mnie nie zadowalają zużywam do mycia półek np. przy sobotnim sprzątaniu :P Czy jako żel - podpatrzony u Cb sposób w wypadku szamponu.
OdpowiedzUsuńU mnie nie daje rady, bo krem zawsze spada z nóg, a ja jednak wolę bardziej przyczepne konsystencje typu pianki do depilacji, więc to leci na głowę zawsze. Żele pod prysznic rzadko mnie nie zadowalają, bo nie oczekuję od nich cudów, najczęściej minus to zapach, więc jak mam możliwość to mieszam z innym i jakoś zawsze zużyję :P Szampony fakt są dobre pod prysznic albo do prania pędzli, co kiedyś praktykowałam.
UsuńSzczerze mówiąc zdziwiłaś mnie :P Nigdy nie miałam problemu, żeby mi krem spadał xD No a z żelami mówię o zapachu właśnie. Wtedy się wspomagam dolewając też do mycia półek. Nie mówię, że cały, ale tak żeby szybciej mi poszło zużywanie no i rzadko w sumie to robię :P
UsuńMoże mam za mokre nogi, nie wiem nie znam się tak szczerze mówiąc a i za innymi kosmetykami do depilacji oprócz tradycyjnych nie przepadam po prostu :p Ja jeszcze nie praktykowałam tego twojego sposobu z żelem pod prysznic do mycia półek i różnych tego typu rzeczy, ale może przyda mi się ten sposób na przyszłość po prostu 😁
UsuńTeż staram się jakoś zużyć kosmetyki, które się u mnie nie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńMega pomysly. Ja również szukam drugiego zycia kosmetykom bublom :D
OdpowiedzUsuńTo, co u mnie się nie sprawdziło komuś oddaję po prostu :)
OdpowiedzUsuńJa albo komuś oddaję, albo zużywam na stopy/dłonie - im nigdy nic nie zaszkodzi :D
OdpowiedzUsuńJa rzadziej komuś oddaje, ale bywa. Najczęściej dostaje moja siostra takie prezenciki 😁 A dłonie i stopy dla takich kosmetyków są wprost idealnym miejscem 😁
UsuńJa zawsze jak mi się nie sprawdza jakas odżywka czy szampon do włosów to daje ja sobie do depilacji. Nie marnuje produktu, a wypada czasem lepiej niż nie jeden krem do depilacji.
OdpowiedzUsuńStaram się wykorzystywać zawsze do końca wszystkie kosmetyki, nawet te, które się u mnie nie sprawdzają. Zazwyczaj szampony wykorzystuję do mycia pędzli, a balsamy albo kremy do twarzy wykorzystuję jako kremy do rąk albo do stóp ;)
OdpowiedzUsuńJa też staram się zawsze znaleźć inne wykorzystanie dla produktu, który mi się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńKońcówki kremów zużywam zazwyczaj na dłonie i stopy, natomiast szamponami myję pędzle lub kubły na śmieci :D
OdpowiedzUsuńWykorzystam sposób na szampon bo na pewno nigdy więcej nie nałożę herbal care na skórę głowy. Ewentualnie umyję nim kurze w całym domu ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za rady, na pewno z czegoś skorzystam ;) Ja tez slyszalam, że np. kremy z którymi nie ma co zrobić, można dac na pięty bo piętom się wszystko spodoba xD
OdpowiedzUsuńTeż zawsze szukam innych sposobów na zużycie bubli.Szampony jak ty używam do mycia pędzli . Jeśli mam odżywkę, która się u mnie nie sprawdza to używam jako żelu do golenia. A kremowe produkty najczęściej zużywam na dłonie i stopy ;)
OdpowiedzUsuńMi jak się nie sprawdziły delikatne szampony od Awen to zużyłam je do mycia pędzli i gąbeczek :D A niewypały hydrolat zużywam jako podkład pod olej lub dolewam do sypkich maseczek :D Najczęściej rozczarowania kosmetyczne albo wędrują dalej albo zużywam je w inny sposób do pielęgnacji innych części ciała bądź do sprzątania (tak też się zdarza) :D
OdpowiedzUsuńJa tez staram się jakos wykorzystywać buble. Szampony które mi nie odpowiadają sluza mi do mycia gąbek i pędzli. Perfum który mi się kiedyś mega nie podobał używałam jako odświeżacz do kibelka :D
OdpowiedzUsuńale super post! mam dwa hydrolaty z którymi nie mogę sobie poradzić, ale to tak śmerdza, że nawte na włosy ich nie wyleję bo nie wytrzymię ;D
OdpowiedzUsuńZawsze staram się jakoś wykorzystać niesprawdzające się kosmetyki, np. odżywkę do włosów, jako piankę do golenia. :)
OdpowiedzUsuń