Jesień upłynęła mi naprawdę szybko. W tym roku okazała się przez większość czasu naprawdę przyjemna i ciepła. Ja w tym czasie zbierałam za to skrzętnie kosmetyki, które warto polecić, czyli moich ulubieńców października i listopada. Przyszedł wreszcie czas, aby ich wam przedstawić. We wpisie znajdzie się sporo pielęgnacji, ale i coś dla miłośników makijażu.
BELL PUMPKIN GLASS HIGHLIGHTER
Rozświetlacz Bell skusił mnie swoim pięknym wyglądem na swatchach. Muszę powiedzieć, że jestem z niego naprawdę zadowolona. Daje elegancki blask, który nie jest przesadzony, a sam efekt można stopniować. Rozświetlacz nie ma też żadnych drobinek, więc tafla jest zdecydowanie gładka. Kosztował grosze w biedronce, a aktualnie dostaniecie go online na stronie bell. Żałuję tylko, że była to limitowana kolekcja.
❆Bell pumpkin glass highlighter
I tym akcentem kończę ten wpis. Przyznam, że jak na te dwa miesiące uzbierało mi się sporo kosmetyków, ale wszystkie zasłużyły, aby pojawić się w ulubieńcach. Sporo tutaj pielęgnacji związanej z retinolem, ale wokół tego składnika teraz kręci się moja pielęgnacja i pod niego jest ułożona. W makijażu jak widzicie, wielkich szaleństw nie było, ale te dwa produkty goszczą w mojej kosmetyczce na tyle długo, że naprawdę warto je znać i polecić.
Znam tylko maseczkę Ziaja z kwasem hialuronowym. Bardzo fajna! I zainteresowało mnie serum pod oczy Loreal.
OdpowiedzUsuńświetni ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńOba sera z Loreal mnie kuszą :) I to serum pod oczy z Feedskin :)
OdpowiedzUsuń