Projekty denko to jedne z tych wpisów, do których zbieram skrzętnie puste opakowania właściwie cały miesiąc. Nie zawsze jest to łatwe, bo bywają słabe miesiące i nie ma tego wiele. Nie mniej jednak z moich aktualnych zużyć jestem naprawdę zadowolona i chętnie opowiem wam o wszystkich 26 kosmetykach, które udało mi się zużyć.
SYLVECO DERMO ŁAGODZĄCY TONIK DO TWARZY
Tonik z serii dermo naprawdę mi się spodobał od pierwszego użycia. Delikatnie nawilżał, koił, odświeżał i lubił się z każdym kosmetykiem do pielęgnacji, który testowałam z tym tonikiem.
L'OREAL REVITALIFT CLINICAL SPF 50
Spf Loreal to stały gość w mojej łazience i przyznam, że z przyjemnością stosuje ten kosmetyk za każdym razem. Dobrze chroni, nawilża, nie podrażnia i nie powoduje wysuszenia ani wysypu. Aktualnie mam od niego przerwę, bo stosuję coś naprawdę ciekawego.
HIMALAYA DETOKSYKUJĄCY ŻEL DO TWARZY Z WĘGLEM AKTYWNYM
Żel Himalaya znalazłam w jednym z boxów Pure Beauty i byłam z niego naprawdę zadowolona. Dobrze oczyszczał skórę z resztek makijażu i codziennych zabrudzeń. Dodatkowo nieźle zmywał też spf. Jego atutem jest również to, że nie wysusza skóry i jest delikatny, ale skuteczny. Dodatkowo jego konsystencja sprawia, że jest to bardzo wydajny kosmetyk. Aktualnie używam też pianki z tej samej linii i z niej też jestem zadowolona.
MIYA COSMETICS MASEŁKO DO DEMAKIJAŻU 4W1
Masełko do demakijażu Miya to produkt, którego naprawdę nie da się nie lubić. Łączy w sobie masełko do demakijażu, maseczkę oraz produkt do masażu ciała. Najbardziej lubię pierwsze dwa zastosowania, bo sprawdzają się u mnie najlepiej. Masełko bardzo dobrze rozpuszcza makijaż, resztki pielęgnacji oraz spf. Dodatkowo bardzo dobrze się zmywa i hit zostawia na cerze tłustej warstwy. Jako maseczka daje sobie radę z nawilżeniem, odżywieniem i ukojeniem skóry. Masełko jest też bardzo wydajne, więc jest to kolejny plus. Ja mam już kolejne opakowanie.
Olejek do demakijażu Vianek to produkt, z którym nie mogę się rozstać i dzięki niemu też nauczyłam się dobrze zmywać spf ze skóry, aby nie fundować sobie zapchania. Olejek jest naprawdę skuteczny, nie zostawia tłustej warstwy na skórze i super radzi sobie z demakijażem nie tylko spfu. Na razie nie kupię nowego opakowania, ponieważ testuję coś innego, ale polecam.
ZIAJA WITAMINA C B3. ŻEL OCZYSZCZAJĄCY DO TWARZY
Ten żel kupiłam, żeby zabrać ze sobą na wyjazd za granicę. Potrzebowałam czegoś delikatnego, taniego i skutecznego, więc sięgnęłam po ten produkt. I byłam z niego naprawdę zadowolona. Żel skutecznie zmywał wszelkie zabrudzenia i resztki kremu z filtrem. Dodatkowo świetnie odświeżał skórę, oczyszczał i dobrze się pienił. Tani i bardzo dobry kosmetyk. Jestem pod wrażeniem, ponieważ kosztuje może 10 zł, a w promocji jeszcze mniej.
Odżywczy krem pod oczy był moim pierwszym kosmetykiem Vianek, a dodatkowo moim pierwszym kremem pod oczy. Mam sentyment do tego produktu i zdarza mi się do niego wracać, ponieważ to pewniak wśród kremów pod oczy. Super nawilża, odżywia, całkiem szybko się wchłania oraz nadaje się pod korektor. Dla mnie jest naprawdę świetny i na pewno kupię go jeszcze nie raz.
GARNIER PŁYN MICELARNY Z WITAMINĄ CG
Płyn micelarny z witaminą C podobnie jak wersja różowa podbił moje serce. Demakijaż tym produktem jest łatwy, szybki i bezproblemowy. Zmywa nie tylko makijaż i spf, ale też spf solo. Ja bardzo lubię go używać też w połączeniu z masełkiem/olejkiem do demakijażu jako drugi krok.
ALTERRA POMADKA DO UST RUMIANKOWA
Ta pomadka to tani i bardzo dobry kosmetyk. Świetnie nawilża, odżywia i koi spierzchnięte usta. Dodatkowo jest bardzo tania i wystarczy na długo, więc jeśli potrzebujesz takiego kosmetyki zdecydowanie warto ją kupić.
ZIAJA ANTYOKSYDACJA JAGODY ACAI TONIK Z KWASEM HIALURONOWYM
Tonik Ziaja kupiłam, bo potrzebowałam czegoś taniego i na szybko z łagodnym składem. Produkt okazał się naprawdę bardzo dobry. Super nawilża, odświeża, ładnie pachnie i dogaduje się z każdą pielęgnacją. Świetnie sprawdził się też w pierwszych dniach z retinolem w tym sezonie jesiennym.
SUNWMED BALSAM DO UST WANILIA
Balsam znalazłam w kalendarzu adwentowym Pure Beauty w zeszłym roku. Kulka bardzo fajnie doraźnie nawilża i odżywia suche usta. Dopóki jest okrągła aplikacja nie sprawia większego problemu. Potem jest nieco trudniej, kiedy balsam jest coraz bardziej płaski, więc trzeba się trochę namęczyć żeby go zaaplikować bez rysowania ust opakowaniem. Nie mniej jednak nie żałuję, że go wypróbowałam, bo okazał się niezły.
LPM ŻEL POD PRYSZNIC BRZOSKWINIA& NEKTARYNKA ORAZ GRANAT BIO
Żele pod prysznic lpm kupuje na promocjach w Biedronce lub Rossmanie. To moje aktualnie ulubione żele pod prysznic, ponieważ nie uczulają, ładnie pachną i dobrze myją. Z tej dwójki dobrze znam brzoskwinie, a granat był nowością. Zapach miał raczej słodki i przyjemny, ale bardzo monotonny. Zdecydowanie wolę bardziej świeże warianty jak grapefruit czy mango albo moja ulubiona też brzoskwinia.
ZIAJA JEJU MŁODA SKÓRA CUKROWY PEELING DO CIAŁA CZARNA PORZECZKA, MIĘTA I GRANAT
Na ten peeling polowałam stacjonarnie, ale nie udało mi się go kupić, aż dorwałam go za kilkanaście złotych na notino. Okazała się super produktem. To naprawdę porządny zdzierak, który super usuwa martwy naskórek, a jednocześnie nawilża skórę. Nawilżenie jest naprawdę odczuwalne, ale nie jest to mocna warstwa, którą należy zmyć, bo może przeszkadzać. Zapach był naprawdę ciekawy, bo ja czułam tutaj głównie czarną porzeczkę i miętę, które w tym połączeniu są super. Zdecydowanie kupię jeszcze ten peeling.
OCEANIA ŻEL POD PRYSZNIC
Żel tani, dobry i ładnie pachnący. Kupuję go w Biedronce, kiedy nie mam czasu i chce wziąć jakiś produkt na szybko i mieć pewność, że mnie nie uczuli. Mango to mój ulubiony wariant.
PERSPIREX ANTYPERSPIRANT W KULCE
PERSPIREX znalazłam w jednym z boxów Pure Beauty parę miesięcy temu. Czekał na swoją kolej i w końcu się udało. Okazuje się, że jest to naprawdę skuteczny produkt. Bardzo dobrze chroni przed potem i przykrym zapachem. Przez cały dzień jestem sucha i świeża. Myślę, że spokojnie jest moim drugim ulubieńcem po kulce Vichy, która jest równie skuteczna.
RIMMEL THRILL SEEKER GLASSY GLOSS PINE TO THE APLLE
Błyszczyk sprawdzał się u mnie bardzo dobrze. W letnim makijażu lubiłam go nosić najczęściej, a oprócz makijażu z racji tego, że jest przezroczysty świetnie nadaje się jako balsam do ust. Super nawilża, odżywia i daje bardzo ładny blask na ustach taki szklany.
NIUQI BAZA KAUCZUKOWA
Bazy kauczukowe w moim mani to właściwie must have i kolejne opakowania to zwykle kwestia czasu. Aktualnie bardziej zużywam te czarne wersje, aby całkowicie przerzucić się na białe proteinowe. Nie mniej jednak sama baza ma bardzo dobrą trwałość. Nie odpryskuje, dobrze się utrwala, nie marszczy się i świetnie współpracuje z każdym lakierem do paznokci. Bardzo łatwo się nią maluje paznokcie i naprawdę nie ma wad w tym produkcie. A dodatkowo jest to najtańsza i najlepsza baza kauczowa, jaką znam.
I tak prezentuje się 26 zużytych przez mnie kosmetyków. Przyznam, że to niezły wynik i mam szczerą nadzieję, że do końca roku dam radę jeszcze zużyć to, co mi zalega w łazience i wymaga denka. Dajcie znać, jak wasze zużycia.
Brak komentarzy:
Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.