Witajcie w kolejnym wpisie. Dzisiejsza recenzja będzie dotyczyła dość kontrowersyjnego produktu przez wiele osób uważanego za bubel. Mowa będzie oczywiście o mineralnym rozświetlającym podkładzie marki Bielenda Vege Flumi. Jest to kolejny kosmetyk z mojej wishlisty. Pokazywałam go w ulubieńcach, ale uznałam, że warto poświęcić mu też osobną recenzję.
Cena i dostępność
Mineralny fluid rozświetlający Bielenda Vege Flumi kupiłam na promocji w Rossmannie za ok. 12zł, w cenie regularnej kosztuje ok. 16 zł.
Opis producenta+moja opinia
Vege Flumi to wegański mineralny podkład, łączący funkcję fluidu z efektem rozświetlenia . Daje efekt promiennego blasku i rozświetlenia. Dzięki niemu skóra wygląda świeżo i naturalnie <3. Nie obciąża skóry, nie zatyka porów, nie powoduje powstawania zaskórników . Zawiera ekstrakt z truskawki, który wspiera nawilżenie i odżywienie naskórka <3. Scala się ze skórą, daje efekt MAKE-UP NO MAKE-UP, nie tworzy efektu maski, utrzymuje się na twarzy cały dzień.
Opis producenta brzmi kusząco i w tym przypadku nie odbiega od rzeczywistości, ale od początku. Podkład już od pierwszej aplikacji zrobił na mnie spore wrażenie, ponieważ wygląda jak druga skóra i bardzo ciężko jest zauważyć różnicę, kiedy przyglądamy się bliżej swojej cerze w lusterku. Miałam z tym spory problem, szczerze mówiąc. Wyglądało to zjawiskowo. Wszystkie moje mankamenty i zaczerwienienia na cerze dosłownie zniknęły, a skóra dostała zdrowego glow. Podkład jej nie obciążył ani nie sprawił, że wyglądała sucho. Dosłownie prawdziwy efekt make-up no make-up. Oczywiście to rozświetlenie nie ma w sobie brokatu ani efektu tłustej skóry, co czasem się zdarza.
Zapewne powstaje też w waszych głowach pytanie, jak się sprawdzał w przypadku różnych pudrów. Testowałam go najpierw z bambusowym pudrem Eveline i mat trzymał się przez cały dzień przez 12 godzin, kiedy mam makijaż na twarzy. Bardzo ładnie wyglądał też z pudrem AA, ponieważ cera była dodatkowo ładnie wygładzona. Mniej sprawdził się przy pudrze Celia, ponieważ wyglądał delikatnie sucho, ale podejrzewam, że to głównie kwestia tego pudru, a nie samego podkładu.
Bielenda vs inne podkłady
W porównaniu kolorystycznym weźmiemy pod lupę podkład Eveline Wonder Match w kolorze 010 light vanilla, kolejny będzie Selfie Time w odcieniu 02 Ivory, a ostatni Ingrid Ideal Matt nr 300 Ivory.
→Eveline Cosmetics Wonder Match |Prawdziwe wonder match na skórze
→Eveline Cosmetics Selfie Time
→Ingrid Ideal Matt|Mój wiosenno-letni hit w makijażu
Makijaż z podkładem Bielenda
Podsumowując, u mnie ten podkład wypadł świetnie i zdecydowanie nie żałuję, że go kupiłam. Na skórze wygląda przepięknie, dając efekt no make-up, który bardzo lubię. Aplikacja podkładu jest szybka i bardzo łatwa. Dodatkowo nie ciemnieje i nie robi się pomarańczowy. Gama kolorystyczna mogłaby być nieco szersza, ale wybaczam i mam nadzieję, że zostanie rozszerzona w przyszłości do jaśniejszych odcieni.
Koniecznie dajcie mi znać, co myślicie o tym podkładzie. Znacie go, sprawdził się u was, czy niekoniecznie. Jestem tego bardzo ciekawa :)
Wiem, że nasze gusta podkładowe, że tak to nazwę są różne. U mnie bielenda w podkładach sprawdza się średnio. Nie ukrywam, że jak wyszedł to kusił mnie ten podkład, ale po negatywnych opiniach, które jednak dominują nie mam na niego ochoty :D Kolory też są dość ciemne, więc tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńTa różnica wynika głównie z tego, że ja idę w lekkie podkłady, bo nie potrzebuję nic matującego, ponieważ moja skóra się nie przetłuszcza zbytnio, więc nie można na mnie do końca polegać w tej dziedzinie :) Kolory mogli lepiej przemyśleć, to prawda. Może zrobią jaśniejsze jeszcze, ale ciężko powiedzieć. Dla mnie to był fajny podkład na lato, teraz kolorystycznie jestem już jaśniejsza, więc i mnie aktualnie tak ciemny kolor nie pasuje :)
UsuńA powiem Ci, że ostatnio ja też idę w lekkie podkłady (chociaż nigdy nie używałam ciężkich, ale powiedzmy średnich :D) - lirene czy soraya są zdecydowanie lekkie. Zwłaszcza ten drugi, który mam aktualnie w użyciu :)
UsuńFajnie, ze jesteś z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńNie używałam go :)
OdpowiedzUsuńKupiłam go niedawno, jutro pierwsze testy i mam nadzieję, że u mnie też się dobrze sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńChyba jestem jedyną osobą, u której ten podkład totalnie się nie sprawdził :P Już po pierwszym użyciu zszedł z twarzy plamami, choć mam suchą cerę, więc za bardzo nie miał od czego "spłynąć" ;) PS. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości chętnie przetestuję ten podkład :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.