Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj postanowiłam, że zrobię aktualizację mojej pielęgnacji włosów. Ostatni taki wpis pojawił się tutaj dwa lata temu i troszkę się zmieniło od tego czasu. Obecnie stawiam na 4 proste kroki, które się sprawdzają. Jeśli jesteście ciekawe, jakie kosmetyki teraz królują w pielęgnacji moich włosów, zapraszam do dalszej części.
⏩ OCZYSZCZANIE
Przy pielęgnacji włosów pierwszym podstawowym i najważniejszym dla mnie krokiem jest oczyszczanie i to bardzo dokładne. W tym celu używam szamponów Garnier Fructis. Najczęściej był to szampon Vitamin Force Fresh, obecnie zmieniłam go na chwilę na kosmetyk z serii Gęste i Zachwycające, który nadaje moim włosom fajnej objętość, bez obciążania ich. Drugim szamponem, który pokochałam w kwestii oczyszczania i nie tylko jest Tradycyjny Szampon Syberyjski nr 3 na łopianowym propolisie od Babuszki Agafii. Wiem, że są zwolenniczki tego szamponu tak jak ja, jak i jego przeciwniczki. Osobiście nie widzę nic złego w jego działaniu na moich włosach, a wręcz przeciwnie. Świetnie je oczyszcza, sprawia, że są takie mięsiste w dotyku, a przede wszystkim spełnia swoją podstawową rolę, czyli mocno ogranicza wypadanie włosów.
→Receptury Babuszki Agafii Tradycyjny Szampon Syberyjski nr 3 na łopianowym propolisie
⏩ MASKA
Kolejnym krokiem jest maska na włosy. Nie wyobrażam sobie nie zastosować jej dwa razy w tygodniu, aby włosy dogłębnie nawilżyć. Obecnie do tego celu świetnie sprawdza mi się maska Kallos Omega. Włosy nie narzekają, a dostają porządną dawkę nawilżenia i odżywienia. Mam ochotę spróbować innych wariantów tej maski.
→Kallos Omega⏩ ODŻYWKA
Odżywka to nie mniej ważny następny krok, jeśli chodzi o moje włosy, szczególnie kiedy używam mocno oczyszczającego szamponu. Królują tutaj dwie odżywki. Znana wam już na pewno od długiego czasu Nivea Volume Care zwiększająca objętość. I faktycznie dodaje włosom objętości, szczególnie u nasady. Wyglądają fajnie i lekko. Świetnie sprawdza się przy mocno oczyszczających szamponach wszelkiej maści, które potrafią wysuszyć włosy. Odżywka przywraca im fajne nawilżenie. Nie mniej ważna jest tutaj odżywka marki Alterra, do której powróciłam po prawie 3 letniej przerwie. Powiem wam, że jak wtedy sprawdzała się super na moich włosach, tak i teraz nic się w tej kwestii nie zmieniło. Mimo że jest gęsta i mocno nawilżająca, to nie powoduje obciążenia i przyklapu na głowie, a dobrze nawilża, szczególnie suche partie włosów.
→Nivea Volume Care
⏩ SERUM/OLEJEK NA KOŃCÓWKI
W kategorii przeszłam przez kilka produktów i nawet po drodze znalazłam ideał, którym było serum na końcówki z Mariona (chyba anti-age, jeśli dobrze pamiętam). Moje włosy naprawdę lubiły to cudo, jednak od bardzo długiego czasu jest ono już nie do kupienia. Potem eksperymentowałam w tej kwestii, aż trafiłam w Rossmannie na olejek do włosów z Alterry. Przede wszystkim ma bardzo wygodny aplikator, który się nie zacina i nie powoduje, że wszystko jest produktem uwalone, również dzięki zatyczce. Jeśli chodzi o działanie na włosach, a konkretnie o moje suche końcówki, to olejek nałożony w niewielkiej ilości (to ważne, bo inaczej możemy sobie zrobić kuku) świetnie je nawilża i sprawia, że są gładkie i przyjemne w dotyku. Co prawda to dopiero początek mojej przygody z tym olejkiem, ale muszę powiedzieć, że bardzo pozytywny.
I tak właśnie wygląda obecnie pielęgnacja moich włosów. Większa część kosmetyków to stałe elementy, których używam już długi czas i jestem spokojna o ich działanie. Najnowszym produktem jest olejek do włosów z Alterry, który mam nadzieję, że dalej będzie sprawiał się tak dobrze, jak obecnie.
Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki 👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄
Ja aby nie stosuję olejków .
OdpowiedzUsuńLubię produkty Kallos, szczególnie maskę bananową. Ja polecam CI produkty Joico robię magię :)
OdpowiedzUsuńMoja pięlęgnacja włosów składa się z szamponu odżywki i dwa razy w tygodniu oleju kokosowego :)
OdpowiedzUsuńNiczego z Twoich włosówych pielęgnacji nie miałam ;(
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio szampon od Babuszki, czeka na swoją kolej. Jestem niego bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńTrzeba się w końcu skusić na ten olejek :)
OdpowiedzUsuńSzampon babuszki to mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńNie lubię masek Kallos, ale miałam inne wersje.
OdpowiedzUsuńLubię produkty z Alterry :)
OdpowiedzUsuńżadnego z powyższych nie znam
OdpowiedzUsuńSzampon Babuszki dla mnie okazał się totalnym bublem :/ wywołał u mnie łupież i swędzenie skóry głowy.
OdpowiedzUsuńA odżywki Nivea uwielbiam.
U mnie olejek z Alterry obciążał i przetłuszczał włosy :/
OdpowiedzUsuńMiałam tą odżywkę od Nivea i byłam z niej zadowolona :) Pięknie pachnie :) a włosy po użyciu ładnie się błyszczą :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować alterry :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Ten szampon z Nivea to mój ulubieniec ;) Na razie mam GlissKur Volume, ale z pewnością wrócę do tego z Nivea ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio powróciłam do garniera i bardzo jestem z niego zadowolona. Co do kallosa, to już mi się "przejadły" te maski. Zdobyłam lepsze i w podobnej cenie:) Mi olejek z Alterry w ogóle nie odpowiada. Nawet w miniaturowej ilości źle wpływa na moje włosy :/
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo ładnie wygląda Twój blog:)
Akurat żadnego z tych produktów nie znam :P
OdpowiedzUsuńZnam tylko ten pierwszy produkt.
OdpowiedzUsuńLubię ten szampon z garniera:)
OdpowiedzUsuńFructisa lubię i szampony i odżywki. Nie wiem, czy są super skuteczne, ale ładnie pachną, dobrze myją i nie plączą włosów. :-)
OdpowiedzUsuń