Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj w ramach podsumowania miesiąca w ostatni dzień roku mam dla was projekt denko. Nazbierałam kilka zużytych kosmetyków, z którymi chcę się pożegnać w tym miesiącu oraz w tym roku. A przy okazji przedstawię wam w mini recenzjach to, co na blogu nie miało swoich pięciu minut. Jeśli was to ciekawi zapraszam do dalszej części wpisu :)


TWARZ


Przyznam, że w tym miesiącu również sporo kosmetyków  mi się skończyło.  Właściwie spora część pielęgnacji twarzy. Znaleźli się stali ulubieńcy, jak również próbki do testów.  



ALTERRA HYDRO WINOGRONO I BIAŁA HERBATA KREM NA DZIEŃ to było moje ostatnie opakowanie tego świetnego kremu. Genialnie nawilżał moją cerę, nie zapychał, super nadawał się pod makijaż oraz do codziennej pielęgnacji mojej mieszanej cery. Kupowałabym go dalej, gdyby nie dostępność w Polsce, bo w moich Rossmannach już nie ma tej serii Alterra. Natomiast jeśli mieszkacie za granicą lub macie dostęp w inny sposób kosmetyk polecam serdecznie.

Alterra Winogrono i Biała Herbata krem na dzień

ALTERRA GRANAT BIO OLEJEK DO TWARZY dla mnie po prostu EKSTRA. Zmieszany z tonikiem w wieczornej pielęgnacji spokojnie zastępuje serum, dając cerze cenne nawilżenie, gładkość oraz miękkość. W porannej pielęgnacji jest podobnie, a dodatkowo można nałożyć na niego makijaż i wszystko jest w porządku. To mój ulubieniec tego roku i mam już kolejne opakowania w swojej kosmetyczce.
Dwa olejki Alterra| Twarz i włosy| Granat i Morela

2x  NONI CARE KREM NA DZIEŃ ALOES, GRANAT, JAGODY ACAI, NONI WERSJA DELUXE   kremu miałam na kilka użyć z dwóch dość sporych próbek, a jeszcze dodając do tego gęstość kosmetyku to już w ogóle kosmos. Natomiast z rzeczy, które zauważyłam podczas stosowania to fakt, że krem pachniał bardzo podobnie do kremu z  serii z granatem marki Alterra. Był w swojej konsystencji dość gęsty i treściwy czytaj dobrze nawilżający jak na moją mieszaną cerę aż za dobrze chyba. Co warte zauważenia też kleił się trochę, a to mi się średnio podobało, a tak większej krzywdy mi nie zrobił. Natomiast, czy kupię wersję pełnowymiarową? Mogłabym się pokusić, ale wolałabym wersję lżejszą jakąś jednak, bo ta mam wrażenie, że była za ciężka dla mojej cery, jeśli można tak to określić.

2x VIANEK KREM DO TWARZY NA NOC Z  EKSTRAKTEM Z MIŁORZĘBU JAPOŃSKIEGO ten krem po części był ok, ale wiekowo trochę nie dla mnie i ciut za treściwy jednak. Natomiast swoje zadanie nawilżania trochę skóry spełniał, choć po takiej próbce jednej i drugiej tylko tyle można wywnioskować, aczkolwiek to i tak za mało jeszcze. Mam też wrażenie, że nie do końca lubił mój olejek z Alterry, bo jakby dłużej się wchłaniał przez to w skórę. Czy kupię wersję pełnowymiarową? Może tak, ale niekoniecznie z Miłorzębem Japońskim, bo to nie moja liga wiekowa, ale może jakiś inny krem wpadnie mi w oko do  mojej cery stricte.

BEAUTY FORMULAS MASKA Z AKTYWNYM WĘGLEM- sama maska całkiem mi się podobała. Dobrze oczyszczała cerę, ściągała pory oraz pozostawiała ją całkiem gładką. Kolejnego opakowania nie kupię raczej. Jak będę chciała maski węglowej, to zrobię sama z kapsułki i ulubionego kremu do twarzy. Też świetnie działa.

GREEN PHARMACY ŻEL ALOESOWY DO TWARZY-  to jeden z moich ulubionych żeli do mycia twarzy. Jest delikatny dla cery, ale skuteczny. Oczyszcza buzię nie tylko z resztek makijażu, ale też z tego, co nałożyłam na nią wieczorem, kiedy myję buzię rano przed pielęgnacją. Jestem z tego żelu bardzo zadowolona i wiem, że nie będzie to moje ostatnie opakowanie.

Green Pharmacy żel aloesowy

WŁOSY





GARNIER FRUCTIS FRESH SZAMPON DO WŁOSÓW jego na pewno wam przedstawiać wam już nie muszę. Ulubiony i mam kolejny.
Garnier Fructis Fresh

PROFESSIONAL TOUCH LAKIER DO WŁOSÓW czasem się zdarzy, że użyje lakieru do włosów i następuje wiekopomna chwila zużycia po kilku miesiącach. Ten jest o tyle dobry, że utrwala, co trzeba, ale nie robi chełmu i daje się spokojnie z włosów wyczesać. Kolejne opakowanie już jest.


MARION HAIRLINE SPRAY ZWIĘKSZAJĄCY OBJĘTOŚĆ używam go w swojej minimalistycznej pielęgnacji do delikatnego układania włosów. Sprawdza się świetnie i jestem za niego zadowolona. Obecnie mam fioletową wersję do kręconych włosów, ale na moich w miarę prostych też się sprawdza.

EQUILIBRA  TRYCHOLOGICZNY SZAMPON DO WŁOSÓW HAMUJĄCY WYPADANIE PRÓBKA zapowiada się ciekawie, muszę powiedzieć. Jak na jeden raz całkiem nieźle wypadł, dobrze oczyścił włosy oraz sprawił, że były miękkie i bardzo gładkie. Natomiast nie wiem co z tym wypadaniem, bo obecnie się nie borykam, a i tak jedna próbka nie wystarczy, aby to ocenić. Mam w każdym razie ochotę na inny szampon tej marki.


RÓŻNOŚCI



AVON SENSES CALIFORNIA GLOW ŻEL POD PRYSZNIC GRAPEFRUIT& PLUMERIA kocham ten żel i uwielbiam go używać nawet, teraz kiedy jest zimno. Cudownie pachnie nie tylko w kąpieli, ale także potem o dziwo na skórze też, co bardzo rzadko się zdarza w żelach pod  prysznic. Ja na pewno kupię go jeszcze wiele razy.


AVON MGIEŁKA MANGO& GRANAT całkiem przyjemna i owocowa. W moim klimacie. Zapach może nie jest tak trwały, jak w przypadku mgiełek White Swan, które uwielbiam nie mniej jednak, polubiłam też te z Avonu i chętnie wracam.


GARNIER INVISICLEAR ANTYPERSPIRANT tej kulki też na pewno nie muszę wam przedstawiać, bo podejrzewam, że doskonale już ją znacie. Mam kolejne opakowanie plus zieloną z Avon, którą udało mi się zużyć chyba w we wrześniu lub październiku.

MILLY PŁATKI KOSMETYCZNE  były całkiem w porządku jak na kwadratowe płatki. Dość miękkie, ale nie rozwarstwiające. Dawały sobie radę całkiem dobrze, ale nadal wolę te z Biedronki.





I tak prezentuje się 16 zużytych w grudniu produktów. Muszę powiedzieć, że całkiem nieźle jak na końcówkę roku. A licząc całoroczne zużycie to w koszu wylądowało u mnie już 191 pustych opakowań, aczkolwiek mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie tego więcej. A u was jak w tym miesiącu?

PS. Z racji, że wpis pojawia się w Sylwestra, czyli ostatni dzień roku chciałabym wam złożyć życzenia na nadchodzący 2018 rok. Życzę wam przede wszystkim zdrowia, bo to jest najważniejsze, bez tego nic nie ma tak naprawdę,  spełnienia wszystkich marzeń tych prywatnych i tych blogowych, szczęścia w każdej dziedzinie oraz wszelkiej pomyślności w postanowieniach i planach na nowy rok. 


16 komentarzy:

  1. Nie ma to jak czystki na koniec roku :D Od razu więcej miejsca na kosmetyki w nowym roku ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czystki na koniec roku są najlepsze :) sporo kosmetykow zuzylas! U mnie opornie to idzie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam olejek z Alterry, przydałoby się w końcu jego zacząć używać

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszego!!! Piękne denko u Ciebie, u mnie też dziś denko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię żele do mycia twarzy GP :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo kilku sporych projektów denko, nadal na półkach sporo kosmetyków, a gdzie jeszcze miejsce na te które chcemy kupić... :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam żadnego kosmetyku ;) Używam kulek z Garnier, ale tej wersji nie miałam. Jakoś najmniej mnie do siebie przekonuje. Swego czasu używałam też mgiełek z Avon, ale również nie tego konkretnego zapachu ;)
    Wszystkiego dobrego w nowym roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten różowy lakier pamiętam z łazienki mojej babci - zawsze go używała!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne denko na koniec roku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Żele pod prysznic i mgiełki z Avonu znam i bardzo lubię ;) Wydaje mi się również, że kojarzę ten szampon z Garniera, jednak z innymi nutami zapachowymi, hmm...

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubiłam tę winogronową serię Alterry, szkoda że ją wycofali :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam mgiełka z Avonu:)
    Pozdrawiam
    Zapraszam do siebie na nowy post 😍

    OdpowiedzUsuń
  13. Kupiłam szampon z Garniera z Twojego polecenia i powiem tylko tyle "wow" ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na Swieta dostalam te maske Charcoal, ciekawe jak u mnie sie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.