Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj przychodzę do was z projektem denko, czyli z tym, co udało mi się zużyć lub wykończyć w tym miesiącu do ostatniej kropli. Zapraszam więc, na ostatnie denko w 2018 roku :)
GREEN PHARMACY ŻEL DO MYCIA TWARZY Z ZIELONĄ HERBATĄ
→Szybka recenzja włosowa|Be beauty maska regenerująca vs Wzmacniająca
→Rimmel lasting finish korektor w kremie
→Hity września
→Miss Sporty Mini me eyeliner
Moja ulubiona. Nic dodać nic ująć. A kolejne opakowanie też mam już u siebie. Więcej pisałam o niej w recenzji wszystkich mgiełek Avon, które przetestowałam w ostatnich miesiącach.
→Seria zapachowa #3 Avon mgiełki zapachowe
→Seria zapachowa #1 Donna La Rive
TWARZ
Green pharmacy żel do mycia twarzy z zieloną herbatą |
GREEN PHARMACY ŻEL DO MYCIA TWARZY Z ZIELONĄ HERBATĄ
W tej kategorii mocno nie poszalałam, tak jak zwykle, bo skończył mi się tylko wyżej wspomniany żel marki Green Pharmacy. Bardzo się z nim lubiłam, bo dobrze oczyszczał buzię, nie podrażniał, nie wysuszał i przede wszystkim nie ściągał cery, za co cenię żele tej firmy. Podobał mi się też jego delikatny zapach. W przyszłości na pewno wrócę.
CIAŁO
AVON REFRESHING LAGOON ŻEL POD PRYSZNIC
Tego myjadła używam od dość niedawna, ale bardzo lubię jego zapach. Świeży, lekko morski i nienachalny. Zdecydowanie będą kolejne butle.
AVON GRANAT I FREZJA ŻEL POD PRYSZNIC
To mój klasyk od kilku miesięcy. Taki flagowy żel można powiedzieć, który zawsze gdzieś u siebie mam, a jak nie mam jego to mam mydełko o tym zapachu :D
AVON WINTER MAGIC JABŁKO&WIŚNIA
Pokazywałam go wam niedawno w ulubieńcach, a dodam, że okazał się nie tylko moim ulubieńcem, ale i innych domowników również, a w środku zostało go na 1-2 użycia, więc wrzucam go już do denka. Jego największy atut to zapach, który cudownie wpisuje się w świąteczne klimaty. Zdecydowanie zamówię go jeszcze raz, jak tylko uszczuplę swój zapas żeli pod prysznic.
WŁOSY
JOANNA TRADYCYJNA RECEPTURA SZAMPON CHMIEL&DROŻDŻE
To również mój flagowy produkt w kosmetyczce i zawsze mam go gdzieś w zanadrzu wymiennie z wersją ze skrzypem. Obie skradły moje serce, bo są tanie i świetne. Więcej przeczytacie w osobnej recenzji tego kosmetyku.
→Joanna Tradycyjna Receptura Szampon Chmiel i drożdże piwne
→Joanna Tradycyjna Receptura Szampon Chmiel i drożdże piwne
BE BEAUTY MASKA DO WŁOSÓW REGENERUJĄCA
To moje ostatnie opakowanie z zapasów, ale zdecydowanie wrócę do tych masek, a w szczególności do zielonej wersji, która ujęła mnie tym, że super nawilża włosy i dodaje objętości. Regenerująca jest świetna, kiedy macie bardziej suche kosmyki, bo jest zdecydowanie treściwsza i daje mocniejsze nawilżenie nakładana z rozsądkiem, inaczej może, spowodować przyklap. Na pewno kupię kolejne opakowanie, jak tylko pojawię się w Biedrze :D A więcej szczegółów na ich temat w osobnej recenzji z serii włosowej :)
→Szybka recenzja włosowa|Be beauty maska regenerująca vs Wzmacniająca
KOLORÓWKA
VOLLARE COSMETICS BAZA MATUJĄCO -WYGŁADZAJĄCA
Z matem ta baza nie miała totalnie nic wspólnego, jednak dość dobrze wygładzała cerę, ale na tym koniec jej zalet, bo makijażu nie umiała utrzymać i ciężko jej było dogadać się z wieloma podkładami w mojej kosmetyczce. Na domiar złego potrafiła zatykać pory, więc nikomu jej nie oddaje i wyrzucam do kosza, bo to bubel. A jak działała dokładnie przeczytacie w recenzji porównawczej z wszystkimi moimi podkładami.
RIMMEL LASTING FINISH KOREKTOR W KREMIE
Zużyłam go naprawdę sporo i wygrzebałam sporą dziurę, aczkolwiek termin mu już minął i musimy się rozstać. Nie mniej jednak nie można było odmówić temu korektorowi krycia i trwałości. On krył nawet najgorsze niedoskonałości, które nie przebijały potem przez cały spod makijażu. Był po prostu idealny. Z żalem się go pozbywam, ale cieszę się, że jak był szał na tę serię, udało mi się go kupić, bo obecnie już nigdzie nie można dostać tego korektora, a szkoda, bo kupiłabym kolejne opakowanie. Sama recenzja tego kosmetyku, którą niżej podlinkuję została napisana ponad 3 lata temu ma ponad 2 tys wyświetleń, więc zapraszam, bo widać zacna :D
→Rimmel lasting finish korektor w kremie
MISS SPORTY PUMP UP BOOSTER WATERPROOF MASCARA
O tej maskarze nic złego powiedzieć nie mogę, oprócz tego, że nie była wodoodporna. Bardzo łatwo mogłam ją zmyć każdym płynem micelarnym. Oprócz tego, jak każdy tusz z serii pump up booster fajnie wydłużała rzęsy, pogrubiała i lekko podkręcała. Nie wiem, czy kiedyś wrócę, choć zły produkt to nie jest.
AVON SUPERSHOCK VOLUME TUSZ DO RZĘS
Oczywiście nie mogło przy kolorówce zabraknąć mojego ulubionego tuszu marki Avon, o którym słyszałyście na pewno w tym roku już do znudzenia, ale cóż poradzić, skoro to ulubieniec i jak na razie żaden kolejny produkt nie jest w stanie go strącić z piedestału. Krótką recenzję przeczytacie w hitach września z 2017 roku jeszcze, choć szczerze zastanawiam się na pełnym wpisem na jego temat, bo to zależy też od was, czy chcecie posłuchać o tym tuszu po raz enty w całym poście.
→Hity września
BELL ROYAL MATTE SKIN CAMOUFLAGE 01 SAND
Ten podkład, jak zapewne pamiętacie, też znalazł się w makijażowych ulubieńcach tego roku. Powtórzę tylko, że jest lekki, nie tworzy maski na twarzy, kryje delikatne niedoskonałości, ładnie trzyma się cały dzień i nie zapycha porów. A dodatkowo przez cały dzień nie ciemnieje i świetnie dopasowuje się do cery. Fajnie dogaduje się z też z innymi podkładami w mieszankach np. z podkładem photofocus wet n wild, którego powoli przygotowuję dla was recenzję. Jak tylko wykończę wszystkie swoje próbeczki tego cuda, chętnie kupię całą tubkę.
MISS SPORTY MINI ME EYELINER 015 GRANITE
To autentycznie mój pierwszy eyeliner w kredce, choć opakowanie już ente tak właściwie. I kolejne wykończone. Kolor bardzo ładny, grafitowy. Jednak wadą jest, że potrafi się odbijać na powiece czasami. Jego żelowy brat w czarnym kolorze zdecydowanie wypadał w tej kwestii dużo lepiej. Obecnie mam nowego ulubieńca. A tę kredkę polecam osobom, które nie mają problemów z odbijaniem tego typu produktów na górnej powiece. Stara jak świat recenzja tej kredki w linku niżej :)
→Miss Sporty Mini me eyeliner
CATRICE LIQUID CAMOUFLAGE 020 LIGHT BEIGE
Ten korektor ostatecznie został moim ulubieńcem. Nie można mu odmówić ani krycia, ani trwałości. Znalazłam na niego własny sposób, dzięki czemu nie wysusza mi strefy pod oczami i nie włazi w załamania skóry. Zdecydowanie na przyszłość będę do niego wracać, choć obecnie testuję pewną nowość. Tak czy inaczej, jestem na tak i jeśli jest tu jeszcze ktoś, kto nie próbował tego korektora, to uważam, że nie warto tego dłużej odwlekać :)
ZAPACHY
Avon mgiełka kwiat jabłoni| Donna la rive |
AVON NATURALS MGIEŁKA KWIAT JABŁONI
Moja ulubiona. Nic dodać nic ująć. A kolejne opakowanie też mam już u siebie. Więcej pisałam o niej w recenzji wszystkich mgiełek Avon, które przetestowałam w ostatnich miesiącach.→Seria zapachowa #3 Avon mgiełki zapachowe
DONNA LA RIVE DEZODORANT
To również mój klasyk, który od czasu do czasu pojawia się w denkach. Po więcej odsyłam was do recenzji, gdzie piszę o nim szczegółowo.→Seria zapachowa #1 Donna La Rive
RÓŻNOŚCI
Garnier Mineral| Avon On Duty| Seyo żel do golenia aloes&witamina E |
ANTYPERSPIRANT GARNIER RÓŻOWY & FIOLETOWY, AVON ON DUTY FRESH
Ta trójka to moja klasyka. Wszystkie się sprawdzają i wszystkie polecam.
SEYO ŻEL DO DEPILACJI ALOES& WITAMINA E
Do tego żelu nie mam żadnych zastrzeżeń. Tani i skuteczny. Nie powoduje podrażnień i zostawia całkiem fajnie nawilżoną skórę po depilacji. Bardzo podoba mi się też jego zapach. Jestem na tak i na pewno będę jeszcze wracać.
I tak prezentuje się ostatnie denko tego roku. Kończymy je z liczbą 19 zużytych i wykończonych w grudniu kosmetyków. Styczeń też zapowiada się nieźle.
A na koniec chciałabym wam życzyć szczęśliwego Nowego Roku i szampańskiej zabawy do rana dzisiaj :)
A na koniec chciałabym wam życzyć szczęśliwego Nowego Roku i szampańskiej zabawy do rana dzisiaj :)
Mgiełki i tusze do rzęs Avon ma fajne, to fakt :). Chociaż powrotu do tej marki już nie planuję;)
OdpowiedzUsuńAkurat zrobiłam sobie mały zapasik maseczek do włosów BeBeauty :D
OdpowiedzUsuńZnam tylko korektor z Catrice, ale u mnie lepiej sprawdza się jednak ten nowy z Lovely ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam żeli z Avonu :)
OdpowiedzUsuńMuszę zakupić ten szampon z Joanny! Nigdy wcześniej go nie widziałam ;O
OdpowiedzUsuń