Od jakiegoś czasu staram się denkować wszystkie kosmetyki, które mam otwarte i przyznam, że w czerwcu nie wyszło to źle. Najwięcej kosmetyków tym razem wyszło z kategorii do twarzy, co mnie cieszy akurat. A teraz opowiem wam pokrótce o każdym z nich.
ROSADIA MLECZKO DO DEMAKIJAŻU
Mleczek do demakijażu nie używałam naprawdę przez wiele lat i to jest mój pierwszy produkt tego typu. Lubiłam go, bo był skuteczny i delikatny dla oczu. Zmywałam tym mleczkiem nie tylko makijaż, ale też spf.
VIANEK ŁAGODZĄCY OLEJEK DO DEMAKIJAŻU
Olejek do demakijażu Vianek to właściwie mój hit. Nie wyobrażam sobie nie mieć tego kosmetyku w swojej łazience. Dobrze zmywa makijaż, spf i wszelkie inne zabrudzenia. Nie podrażniał oczu i zdecydowanie świetnie spisywał się w demakijaż trzyetapowym.
MUJU PŁATKI POD OCZY Z ALOESEM I KOLAGENEM
Płatki pod oczy muju okazały się świetnym produktem. W tym wypadku płatki da zrobione z materiału, który bardzo dobrze przylega do skóry. Płatki są też dobrze nasączone i wcale tak szybko nie wysychają na skórze. Dodatkowo w opakowaniu jest ich naprawdę sporo, więc długo się można nimi cieszyć. Ja swoje trzymałam w słoiczku, bo opakowanie niestety nie miało dobrego zamknięcia, a nie chciałam, żeby płatki wyschły.
LOREAL REVITALIFT FILLER SERUM POD OCZY
Serum pod oczy Loreal właściwie przez ostatnie miesiące często gości w mojej pielęgnacji i zdecydowanie mocno ten produkt polubiłam. Świetnie nawilża, napina i odżywia skórę pod oczami. W moim przypadku jeszcze lepiej spisywał się z kremami pod oczy. To jeden z tych produktów, który zdecydowanie warto mieć w swojej pielęgnacji.
LOREAL REVITALIF FILLER SERUM DO TWARZY Z 1,5% KWASEM HIALURONOWYM
Serum z kwasem hialuronowym szturmem podbiło nie tylko moją pielęgnację, ale również pielęgnację mojej siostry. To serum właściwie nie ma wad i daje po prostu super efekty. Szybko nawilża, wygładza i uspokaja skórę. Dodatkowo świetnie nadaje się do pielęgnacji warstwowej, w której występuje retinol. Jestem wielką fanką tego kosmetyku.
LOREAL REVITALIFT CLINICAL ROZŚWIETLAJĄCY FLUID UV SPF 50
Spf od Loreal jest jednym z moich ulubionych produktów z kategorii kremów z filtrem. Jest dość lekki, nie bieli i łatwo się rozprowadza na skórze. Dodatkowo daje przyjemne pół matowe wykończenie, nie wyświeca się mocno w ciągu dnia i dobrze sprawdza pod makijażem. Nie mogę go jednak używać zbyt często, bo akurat on lubi czasem powodować podrażnienia.
STARS FROM THE STARS BRIGHT BLINK ROZŚWIETLAJĄCY KREM POD OCZY
Krem pod oczy stars form the stars to był mój pierwszy produkt do pielęgnacji twarzy tej marki. Muszę przyznać, że sam krem bardzo lubiłam. Dobrze nawilżał, odżywiał i lekko rozświetlał skórę. Jedynym problemem tutaj jest opakowanie, bo niestety się zacina i nie do końca wiem, co jest tego przyczyną. Trzeba się potem namęczyć, żeby zaaplikować krem, bo nie do końca jest to przemyślane, choć mam nadzieję, że tylko moje opakowanie było wadliwe.
GARNIER VITAMIN C SPF 50 INVISIBLE
Spf od Garnier bardzo szybko stał się moim ulubieńcem. Krem jest bardzo lekki i szybko się wchłania w skórę. Dodatkowo nie bieli i nie zostawia żadnej warstwy. Nie lepi się na twarzy i nie jest też tłusty. Zachowuje się po prostu idealnie. Można go spokojnie tylko przypudrować albo położyć makijaż i w obu przypadkach sprawdzi się świetnie. Jak dla mnie to ostatnio numer jeden wśród filtrów.
SORAYA PLANTE NATURALNY PODKŁAD DOPASOWUJĄCY SIĘ 02 NUDE
Podkład Soraya bardzo lubiłam za naturalne, świetliste wykończenie na skórze. Wyglądał dosłownie jak druga skóra. Świetnie też krył zaczerwienienia i drobne niedoskonałości na twarzy. W moim przypadku to było wystarczająco. I zdecydowanie chętnie skusiłabym się na kolejne opakowanie.
EVELINE COSMETICS WONDER MATCH COVERAGE CREAMY CONCEALER 015 VANILLA
Korektor Eveline kupiłam pod wpływem miłości do podkładu z tej linii i w sumie nie żałuję tej decyzji. Korektor nieźle krył i rozjaśniał delikatnie, a jednocześnie był bardzo kremowy i lekki. Bardzo dobrze łączył się z korektorem Maybelline Instant Anti Age Eraser, którego aktualnie używam.
BIELENDA MAKE-UP ACADEMIE ECO FLUID 01 JASNY BEŻ
Eco fluid był moim hitem poprzedniego lata i roku. Podkład bardzo ładnie wyglądał na skórze. Dosłownie jak druga skóra. Był bardzo lekki i idealnie spisywał się podczas letnich makijaży. Dodatkowo bardzo dobrze dogadywał się z kremami spf. W moim przypadku zdecydowanie to podkład idealny. Szkoda, że nie można go już kupić.
MIYA COSMETICS MY LIP GLOSS DUSTY ROSE
Naturalną kolorówkę od marki Miya bardzo lubię i te produkty zdecydowanie mogę też wpisać na listę ulubieńców bez najmniejszego problemu. Błyszczyk miał bardzo ładny kolor brudnego różu. Dodatkowo oprócz koloru dawał przyjemne nawilżenie i nie wysuszał warg. Nie podkreślał też suchych skórek czy innych rzeczy na ustach. Nie wchodził też w złamania i nie zostawiał klejącej warstwy.
I tak prezentuje się całe denko z czerwca. Jak widzicie, zrobiłam też porządki w kolorówce oprócz zużywania pielęgnacji. Łącznie udało mi się pożegnać aż 20 produktów. Oby lipiec był równie owocny pod tym względem.
bardzo fajne denko ;D
OdpowiedzUsuń