Witajcie kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj wracam z projektem denko. Nie udało mi się w marcu dobić do jakiejś spektakularnej liczby zużyć, aczkolwiek moje denkowe pudełko nie pozostało puste i na bieżąco fotografowałam opakowania. Jeśli ciekawi was, jakie kosmetyki udało mi się zdenkować w marcu, zapraszam do dalszej części wpisu.
TWARZ
Avo clear skin professional white clay cleanser, scrub& maska| Buna maseczka glinkowo-drożdżowa seria szałwiowa |
AVON CLEARSKIN PRFESSIONAL WHITE CLAY CLEANSER, SCRUB& MASK
Produkt, który naprawdę lubię i jest to moje drugie zużyte opakowanie w całości tak właściwie, bo wycisnęłam tę tubkę naprawdę do cna. I mimo że uwielbiam ten produkt za to, że świetnie działa na moją cerę i na niedoskonałości, postanowiłam, że poszukam sobie naturalnego zamiennika w postaci innego kosmetyku z kwasem. Jego dokładniejszą recenzję znajdziecie niżej.
Jedna marka- Avon
BUNA MASECZKA DROŻDŻOWO-GLINKOWA SERIA SZAŁWIOWA
Jak pisałam wam niedawno w recenzji tej maseczki, nie jest ona mocno oczyszczająca, aczkolwiek lubię ją za to, że świetnie nawilża buzię po peelingu, w 15 minut wchłania się w buzię praktycznie całkowicie oraz doraźnie koi niedoskonałości. Nie zastyga mocno, więc nie ma problemu ze zmyciem resztek. Jeśli potrzebujecie właśnie czegoś takiego, warto się nią zainteresować. Szczegółowo piszę o niej w osobnej recenzji.
Buna maseczka drożdżowo-glinkowa
CIAŁO
Avon citrus zing żel pod prysznic| lpm malina&piwonia| Dove kremowy żel pod prysznic| Bielenda twoja pielęgnacja cukrowy peeling do ciała bambus&zielona herbata |
AVON CITRUS ZING ŻEL POD PRYSZNIC SOCZYSTE CYTRUSY& MANDARYNKA
To moje kolejne opakowanie tego kosmetyku. Skutecznie przywołuje lato w mojej łazience. Poza tym dobrze myje i mocno nie wysusza skóry, choć balsam potrzebny po tym żelu jest. Nie wiem, czy jeszcze wrócę.
LE PETIT MARSEILIAIS ŻEL POD PRYSZNIC MALINA&PIWONIA
Ten wariant żeli lpm to mój nowy ulubieniec. Przede wszystkim pod tym względem, że dobrze myje i jest troszkę łagodniejszy od żeli z Avonu. Chociaż tutaj największym atutem jest ZAPACH. Czuć zarówno malinową mambę od owocu, jak i kwiat piwonii. Całość jest naprawdę ekstra, a ja mam już kolejne opakowanie.
DOVE KREMOWY ŻEL POD PRYSZNIC
Jeśli o ten żel chodzi, to mój klasyk, do którego wracam co jakiś czas. Dobrze myje i pieni się naprawdę kremowo, przez co skóra po kąpieli jest o wiele przyjemniejsza w odczuciu. Co prawda balsamu nie zastąpi, ale ciało nie jest dodatkowo wysuszone. Idealny dla naprawdę suchej skóry, co potwierdza moja mama :D
BIELENDA TWOJA PIELĘGNACJA CUKROWY PEELING DO CIAŁA BAMBUS& ZIELONA HERBATA
Jak wiecie ten peeling, to mój ulubieniec i kilka opakowań z przerwami już za mną. Faktem jest, że genialnie zdziera martwy naskórek, a ciało pozostaje gładkie. Pozbywa się też wszelkiej suchości na łokciach na przykład. A przy okazji naprawdę przyjemnie pachnie. Ja ze swojej strony jak najbardziej go polecam, choć sama mam nowego ulubieńca, którego już na pewno znacie.
Bielenda Twoja pielęgnacja cukrowy peeling do ciała
RÓŻNOŚCI
Avon mydła do rąk| Be beauty płatki do demakijażu| Intimelle płyn do higieny intymnej| Bioelixire olejek z czarnuszki| Nivea Cherry Shine| Wibo Nail Spa |
BE BEAUTY KWADRATOWE PŁATKI DO DEMAKIJAŻU
Moje ulubione. Zużywam jedno opakowanie za drugim właściwie. Miękkie, nie rozdwajają się i nie troczą podczas używania. Tanie i dobre.
AVON MYDŁA DO RĄK REFRESHING LAGOON & HAPPINESS
Oba pięknie pachną i dobrze myją ręce. Ich wielką zaletą jest fakt, że owszem domyją wszystko, ale przy tym nie wysuszają rąk na dłuższą metę, co mnie osobiście bardzo cieszy. Wadą niestety może być cena tych mydełek, ale warto polować na nie w promocjach i robić zapas.
BIOELIXIRE OLEJEK Z CZARNUSZKI (OPAKOWANIE PO SERUM W PEREŁKACH BIELENDY)
Sam olejek naprawdę był świetny i lądował w moim przypadku na końcówkach włosów. Był cholernie wydajny, bo używałam go w niewielkiej ilości zawsze na mokre włosy, więc siłą rzeczy zużywałam go baaaardzo długo i zdążył mi się przez ten czas znudzić. Będę szukać dla niego zastępstwa, a wam polecam serdecznie, jeśli jeszcze go nie próbowałyście. Poświęciłam mu też osobny wpis, do którego również was zapraszam po więcej informacji na temat olejku.
Seria włosowa #4 Bioelixire olejek do włosów z czarnuszki
NIVEA POMADKA OCHRONNA CHERY SHINE
Właściwie nie mam tej pomadce nic do zarzucenia. Przyjemny kolor oraz działanie. Mam jednak wrażenie, że w stosunku do pomadki Alterra jest ciut słabsza. Powrotu nie planuję. Pełną recenzję znajdziecie niżej.
Nivea cherry shine pomadka ochronna
WIBO NAIL SPA SERUM DO PAZNOKCI Z KERATYNĄ I MIODEM
Jeden z moich ulubieńców do skórek wokół paznokci. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy na dłoniach. To moje kolejne zużyte opakowanie. Stosuję na zmianę ze świetnym kremem do skórek z Avonu. Poniżej wstawię wam szczegółową recenzję, jeżeli jeszcze nie znacie tego produktu.
Wibo Nail Spa serum z miodem i keratyną
INTIMELLE ODŚWIEŻAJĄCY PŁYN DO HIGIENY INTYMNEJ
Ten płyn często u mnie gości i często też do niego wracam. Dobrze działa. Myje i odświeża delikatne okolice. Nie mam mu właściwie nic do zarzucenia, oprócz zbyt mocnego jak dla mnie zapachu, jak na produkt do higieny okolic intymnych.
AVON SUPERSHOCK VOLUME TUSZ DO RZĘS
Nie wiem które to już zużyte opakowanie tego tuszu. Przez rok było ich sporo wbrew pozorom. I do tej pory nie udało mi się znaleźć zamiennika dla tego tuszu do rzęs. Możliwe, że to przez moje proste jak druty rzęsy, które nie każdy tusz lubią.
EVELINE COSMETICS ALL DAY IDEAL STAY 8W1 BAZA POD CIENIE
Bardzo lubiłam tę bazę pod cienie mimo jej mocno płynnej konsystencji. Czasem zdarzało mi się wylać za dużo na palec, ale z czasem ją opanowałam. Wielką zaletą tej bazy dla mnie jest to, że jest kryjąca i daje sobie świetnie radę z wyrównaniem powieki i ukryciem wszelkich żyłek. Trwałość i pigmentacja cieni na bazie jest super. Ja co prawda do niej nie wrócę, ponieważ chcę spróbować czegoś innego, ale wam serdecznie polecam.Eveline cosmetics all day ideal stay baza pod cienie
FOR YOUR BEAUTY SZAMPON DO PRANIA PĘDZLI
Na samych pędzlach do twarzy i oczu jak najbardziej się sprawdzał. Dopierał wszelkie suche produkty oraz eksperymenty choćby z fixerem do wydobywania blasku z błyskotek. Miał też dopierać gąbeczki do podkładu jednak ta obietnica producenta to bajki, bo gąbki w żadnym wypadku ten produkt nigdy mi nie doprał. Raczej do niego nie wrócę. Lepszy okazał się szampon dla dzieci Baby dream.
I tak prezentują się wszystkie kosmetyki, które udało mi się zużyć w marcu. Nazbierałam 16 sztuk pustych opakowań. Znalazło się nawet coś z kolorówki, co bardzo mnie cieszy. W ostatnich miesiącach całkiem mi się to udaje. A jak u was? Owocne denko w tym miesiącu, czy niekoniecznie?
Peeling Bielendy jest genialny! Jeden z moich ulubieńców, szkoda, że szybko się kończy jedynie :D
OdpowiedzUsuńDokładnie tak 😉
UsuńCiekawi mnie ta maseczka drodżowo-glinkowa. W ogóle cała marka Buna. Przymierzam sie do sięgnięcia po kosmetyki tej firmy, tylko nie wiem od czego zacząć, żeby się nie zniechęcić.
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam od maseczki żelowej z aloesem potem miałam krem do twarzy z szałwiowej serii później padło na żel pod prysznic a samym końcu pokochałam maseczkę drożdżową 😉 I jak widać wyciągnęłam się 😉
UsuńW moim denku w marcu znalazło się kilka rozczarowań, ale też jeden absolutny hit, spray octowy cameleo natural, świetnie pielęgnuje moje włosy <3
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tym tuszem do rzęs, bo jakoś tusze Avonu nieszczególnie dobrze mi się kojarzyły ;)
OdpowiedzUsuńWidzę mój ulubiony płyn Intimelle :)
OdpowiedzUsuńNie miałam praktycznie nic, oprócz tego serum do paznokci z Wibo, które jest spoko, faktycznie na skórki jest super :)
OdpowiedzUsuńUlubiony zel pod prysznic z Avon mojej rodziny
OdpowiedzUsuńMnie interesuje Buna i żele do mycia ciała:) Spore denko :)
OdpowiedzUsuńMam bazę z Eveline i jestem nawet zadowolona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam denka:)
OdpowiedzUsuńZa żelami LPM ogólnie nie przepadam, ale akurat wersja Arbuz i Bazylia, której aktualnie używam, jest naprawdę udana :D
OdpowiedzUsuńTa maskę clearskin z Avonu uwielbiam 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachy żeli Dove :D, muszę też niuchnąć to cudo od LPM. Nigdy nie widziałam tego peelingu z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńMydło Lagoon ma piękny zapach, mam go w dużym żelu :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko płatki bebeauty które swoją drogą są bardzo fajne. Czasami gdy mam przerwę od tych małych, okrągłych sięgam po te które pokazałaś ;)
OdpowiedzUsuń