Witam was kochane w kolejnym wpisie. Dzisiaj, jak na koniec każdego miesiąca mam dla was projekt denko, czyli to, co udało mi się zużyć w tym miesiącu lub akurat skończyło swój żywot w tym czasie. Jeśli jesteście ciekawe, co słychać w moim denkowym pudełku, zapraszam do dalszej części.











ALTERRA:

TONIK LOTOS I OCZAR WIRGINIJSKI ORAZ KREM NA DZIEŃ WINOGRONO& BIAŁA HERBATA- tych dwóch kosmetyków nie muszę wam przedstawiać, ponieważ świetnie wiecie o tym, że regularnie ich używam i wymieniam opakowania na kolejne. Jeśli jeszcze nie próbowałyście kosmetyków Alterra, polecam te dwa i kilka innych w osobnym wpisie, który podlinkuję niżej.

⏩⏩ALTERRA TONIK LOTOS& OCZAR
ALTERRA WINOGRONO I BIAŁA HERBATA KREM NA DZIEŃ

ZIAJA:

OLIWKOWY PŁYN DO HIGIENY INTYMNEJ- ten płyn najpierw polubiłam za to, że ma opakowanie z pompką, a potem za to, jak dobrze myje i oczyszcza delikatne okolice, nie powodując przy tym podrażnienia i dyskomfortu. Kolejne opakowanie mam już w użyciu.



CASHMERE:

BABY NAGIETKOWE CHUSTECZKI NAWILŻANE DLA DZIECI- te chusteczki pokazuję wam po raz pierwszy. Najczęściej używam ich do zmywania podkładu  i innych rzeczy z rąk podczas makijażu. Są dobrze nasączone, świetnie zmyją nawet bardzo trwały podkład, i całkiem przyjemnie pachną. Mam już kolejne opakowanie w użyciu.


NIVEA:

ODŻYWKA PIELĘGNUJĄCA VOLUME CARE- to moja druga ulubiona odżywka na objętość marki Nivea. Włosy są po niej wygładzone, przyjemne w dotyku, a przede wszystkim mają fajną objętość. Kupię ponownie na pewno.

NIVEA VOLUME CARE

GARNIER:

FRUCTIS VITAMIN FORCE FRESH-  ten szampon nie wymaga chyba już komentarza z mojej strony. Jest na stałe w mojej kosmetyczce, a ja używam tylko nowych opakowań.


SEMILAC:
NAIL CLEANER-  jak wiecie, od listopada używam hybryd, więc kolejne opakowanie odtłuszczacza zostało zdenkowane. To już chyba  drugie opakowanie tej wielkości w całej mojej hybrydowej karierze, a nowe jest już w użyciu.



FARMONA:

DERMISS KREMOWY OLEJEK DO DEMAKIJAŻU TWARZY I OCZU- tego olejku używałam od grudnia w sumie. I to regularnie, więc  świadczy to  o jego wielkiej wydajności. Mogłam zarówno używać go solo do zmywania makijażu po płynie micelarnym lub bezpośrednio po olejku używać żelu, gdy mojej skórze zaczęła troszkę przeszkadzać delikatna warstewka, którą zostawia. W ten sposób go wykończyłam. Nie mam po nim złych wspomnień, a co więcej moja ciekawość, co do tego kosmetyku została zaspokojona i muszę powiedzieć, że dobrze go będę wspominać. Teraz mam ochotę przetestować dla odmiany żel węglowy z Bielendy. Jestem go bardzo ciekawa :)
A co więcej myślę o tym olejku, przeczytacie w recenzji, którą podlinkuję niżej.
FARMONA DERMISS OLEJEK DO DEMAKIJAŻU

ESSENCE:
LIQUID LIPSTIC NR 01 COLOUR PARTY- lubiłam ten pomadko-błyszczyk. Dlaczego mówię pomadko błyszczyk? A no dlatego, że ma pigmentację jak pomadka, ale formę błyszczyka. Oczywiście pomadka nie lepiła się nigdzie, ale wiadomo, że jedzenie i picie, to nie byli jej sprzymierzeńcy. Pozbywam się jej, ponieważ coś w środku się zadziało i już nie jest tak przyjemna, jak na samym początku. Zmienił się przede wszystkim mocno zapach i konsystencja. Raczej nie kupię ponownie, ze względu na to, że teraz szaleję za matowymi ustami :)

MOJE ODCIENIE RÓŻU
FLOS-LEK:

ŻEL ZE ŚWIETLIKIEM LEKARSKIM I HERBATĄ DO POWIEK I POD OCZY- żel faktycznie był bardzo przyjemny, całkiem dobrze nawilżał skórę pod oczami oraz powieki, choć tam akurat używałam go najrzadziej. Miał zastąpić na stałe mój ulubiony krem pod oczy z Alterry, którego nie mogę kupić  na razie w Rossmannie, ale ja mam ochotę przetestować w tej kwestii coś nowego i mam nadzieję, że nie będę zawiedziona :)
Małe recenzje|Ziaja| Flos Lek| Cztery pory roku

BEBEAUTY:


ŁAGODZĄCY ŻEL KREM- tego żelu używam ostatnio nałogowo i bardzo go lubię. Świetnie oczyszcza twarz rano i wieczorem, jest delikatny dla cery i dla oczu, nie wysusza i przyjemnie pachnie. Kolejne opakowanie mam już w użyciu.


PŁATKI KOSMETYCZNE-z tymi płatkami historia jest taka, że raz trafię lepsze opakowanie, a raz gorsze. To było z kategorii tych gorszy, bo większość płatków dosłownie i w przenośni rwała mi się w rękach, mimo że mocno nie ciągnęłam i wcale nie chciałam ich rozdzielać. Postanowiłam zatem spróbować innych biedronkowych płatków i tu już jestem bardziej zadowolona, o czym będziecie mogły przeczytać we wpisie, który podlinkuję wam niżej.

LADY SPEED STICK:
 PRO 5IN1- to już kolejne wykończone opakowanie tego kosmetyku i nadal go lubię. Okazał się najlepszy wśród wszystkich żeli tej marki, które miałam okazję testować. Natomiast miałam ochotę na małą zmianę, więc teraz mam coś innego, ale to pokażę wam za jakiś czas.


MAYBELLINE:
SUPER STAY 24H PODKŁAD 05 LIGHT BEIGE-  Stało się.  Moje pierwsze opakowanie tego podkładu zostało oficjalnie wykończone. Do ostatniej kropli byłam zachwycona jego kryciem, trwałością oraz długim utrzymywaniem. Mogę na niego liczyć podczas długiego, 12 godzinnego dnia, kiedy wiem, że muszę wyglądać świeżo, a podkład ma być praktycznie nienaruszony. Ja jestem w naprawdę zakochana i na -49% pozwoliłam sobie na kolejną buteleczkę tego podkładu, bo wiem, że mogę mu zaufać całkowicie.

Maybelline Super Stay 24h

WIBO:
EYESHADOW BASE- tej bazy używałam dobre kilka miesięcy, niestety dotarłam już do końca, a resztki mi wyschły. Bardzo dobrze utrzymywałam moje cienie na miejscu przez cały dzień, kolory nie bladły i zawsze ładnie wyglądały. Maleńkim mankamentem było niestety to, że jest przezroczysta, a ja mam dość widoczne żyłki na powiekach, więc nie odpowiadała mi do końca pod tym względem. Nie mam jej nic innego do zarzucenia i sądzę, że jeśli będę chciała jeszcze kiedyś do niej wrócić, to na pewno to zrobię.

Wibo Eyeshadow base

EVELINE COSMETICS:
NEW HYALURON SKONCENTROWANE SERUM REDUKUJĄCE GŁĘBOKIE ZMARSZCZKI-  to serum nie sprawdziło się u mnie w swojej podstawowej roli. Nie oczekiwałam od niego cudów tak naprawdę. Chciałam, tylko aby dobrze nawilżało i ewentualnie trochę uelastyczniło skórę twarzy. W zamian nie dostałam ani jednego, ani drugiego, a co więcej nabawiłam się jeszcze porządnego wysypu na twarzy. Samo serum zużyłam w zupełnie inny sposób, o którym przeczytacie we wpisie podlinkowanym niżej. I przekonałam się tym razem o tym, że Eveline ma fajną kolorówkę, którą bardzo lubię swoją drogą, ale pielęgnacja tej marki, więcej u mnie nie zagości.

Nie polecane: Eveline Cosmetics New Hyaluron
Jak wykorzystałam bubel? Krem + serum
Lovely:
BALTIC SAND NR 1- bardzo ładny piaskowy lakier. Kolor był mieszanką pomarańczu, czerwieni i złota. Nieziemski muszę wam powiedzieć. Niestety jego koniec już nadszedł, bo mocno zgęstniał i nie nadaje się do użytku. Nie kupię ponownie raczej, gdyż teraz w kategorii lakierów, bardziej inwestuję w hybrydy. Nie mniej jednak, jeśli hybryd nie nosicie, polecam się zainteresować.

MISS SPORTY:

OH MY GEM- ten lakier też mocno męczyłam przy różnych okazjach, szczególnie w święta. Świetnie pasował mi do nudziaka z Lovely. Byłam nim naprawdę oczarowana. Niestety zgęstniał już bardzo mocno jak lakier wyżej, a ja nie kupię go więcej z tego samego powodu, o którym napisałam już.


GOLDEN ROSE:


COLOR EXPERT NR 13-  z tym lakierem historia jest taka,że strasznie się rozwarstwia. Owszem można go zmieszać, ale działa to tylko na chwilę, bo potem wszystko wraca do pierwotnego stanu rozdzielenia i na nic się nie da zrobić. Na paznokciach też nie wygląda to najlepiej przez to. Mimo że Golden Rose bardzo lubię, więcej po niego nie sięgnę, choć mają to wpływ też inne powody powyżej, które już znacie.


DOVE:

KREMOWY ŻEL POD PRYSZNIC- tego opakowania oczywiście nie zużyłam sama, ale pomogli mi też inni domownicy. A jeśli mowa o samym żelu to jest przyjemnie kremowy i pięknie pachnący. Niewielka ilość wystarcza, aby umyć ciało, ponieważ kosmetyk świetnie się pieni, ale jest delikatny dla skóry i nie wysusza jej praktycznie wcale. Mam już pod prysznicem kolejne opakowanie, przezornie kupiłam dwa :) 




I tak oto prezentuje się 20 zużytych przeze mnie produktów. Uważam, że jest to bardzo dobry wynik, jak na ostatni czas i jestem zadowolona z niego. A wy znacie, któryś produkt z wyżej pokazanych? Koniecznie dajcie znać. 


Pozdrawiam was serdecznie do następnego wpisu. Buziaki💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋💋

16 komentarzy:

  1. Proszę jak ładnie ci poszło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żel Flos-leku dla mnie był bublem. Lubię płatki z Biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam tylko płatki z biedronki i lakier z Golden Rose ;) Lakiery tej marki bardzo lubię, ale nie kupuję nowych, bo zamierzam wypróbować hybrydy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie ta baza z Wibo ma trochę niepraktyczne opakowanie-ciężko ją wydobyć z opakowania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też sobie zamówiłam tą buteleczkę odtłuszczacza :) i płyn do usuwania lakieru. Ja od sierpnia 2016 roku zużyłam dopiero tą małą butelkę i przelałam z dużej "drugą". Jak to ci się tak szybko zuzywa?

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalnie 😊 A dodam jeszcze, że sama hybryd nie robię w domu, są jeszcze mama i siostra, więc to nie dziwne,że się zużywa 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tego podkładu, mam cerę mieszana w kierunku tłustej, jak myślisz nada się? Utrzyma mat długo?
    Ogóle bardzo dajny blog, postaram się wpadać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobny typ cery czyli mieszaną właśnie i u mnie sprawdza się naprawdę świetnie, a przypudrowany fajnym pudrem ryżowym choćby trzyma mat długo, więc polecam jak najbardziej, a po więcej odsyłam do podlinkowanej recenzji na jego temat :)

      Usuń
  8. Żel z Bebeauty jest świetny. Bardzo go lubię!

    OdpowiedzUsuń
  9. Płatki z Biedronki i żelik Floslek u mnie też na wykończeniu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. super Ci poszło :) żelu pod oczy z Flosleku używałam długi czas i miło go wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja usilnie zbieram pudełka i pudełeczka, ale u mnie jakoś denkowanie powoli idzie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam tylko produkty BeBeauty.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio używam Flosleku na powieki przeciw opuchliźnie - zobaczymy, co z tego wyjdzie :P

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze serdecznie dziękuję :) To zawsze motywuje do dalszego pisania :) Staram się odwiedzać wszystkich komentujących, więc nie zostawiaj linków do swojego bloga, reklam, stron i innego spamu, bo takie komentarze usuwam. Nie wyrażam również zgody na kopiowanie moich zdjęć i tekstów bez pytania.